Patron biblioteki
Przez poznanie - do umiłowania, a przez umiłowanie do czynów ofiarnych" - Hasło to jest i dość zrozumiałe i na tyle silne, że po przez najcięższe przeżycia i najgłębsze przeistoczenia ostać się może, zasługuje więc na miejsce dostojne i na codzienne - jak pacierz - i na uroczyste - jak modlitwa – głoszenie.
Kazimierz Kulwieć: Przeszłość i przyszłość krajoznawstwa polskiego
„Ministerstwem Polskości” nazywano Polskie Towarzystwo Krajoznawcze, powołane do życia staraniem patriotów w 1906 r. Skupiło ono w swych szeregach liczne grono ludzi nauki, kultury i literatury, pasjonatów krajoznawstwa, osoby wybitne i nie-zwykłe. Historia polskiego ruchu krajoznawczego w Polsce wymienia wiele nazwisk działaczy, którzy swoją pracą wypływającą z przywiązania do kraju ojczystego, zainteresowaniem jego przeszłością i teraźniejszością - wnieśli do dorobku krajoznawstwa ważne osiągnięcia. Należy o nich pamiętać, a ich dokonania rejestrować, utrwalać i upowszechniać. 100-lecie krajoznawstwa polskiego jest właściwym momentem dla przypomnienia nazwisk i sylwetek tych krajoznawców, którzy swoją działalnością w ogromnym stopniu przyczynili się do realizowania szczytnych założeń i idei Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego.
Kazimierz Jakub Kulwieć (1871-1943) - to jedna z fundamentalnych postaci Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego - przyrodnik, krajoznawca, pedagog, społecznik i publicysta, jeden z założycieli Towarzystwa, wydawca i redaktor Ziemi. Z jubileuszem 100-lecia krajoznawstwa polskiego zbiega się 135. rocznica urodzin i 63. śmierci tego wybitnego Polaka.
Urodził się 1 maja 1871 r. w Trubiszkach w powiecie kalwaryjskim na Litwie (gubernia suwalska), w rodzinie ziemiańskiej Leonii z Pawłowskich i Wincentego Kulwiecia. Po śmierci męża Leonia Kulwieć osiedliła się w Suwałkach. Tu właśnie w 1892 r. Kazi-mierz Kulwieć ukończył gimnazjum, potem w 1898 r. Wydział Przyrodniczy Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie studiował fizjologię zwierząt morskich. Przez pewien czas był laborantem przy katedrze zoologii UW. Ostateczne egzaminy magisterskie złożył w 1902 r. na Uniwersytecie w Odessie2. Dla po-głębienia studiów wyjechał jako stypendysta do Francji, Algierii i na wyspę Helgoland, gdzie w latach 1898-1899 zajmował się morfologią i fizjologią skorupiaków morskich. Badaniami przyrodniczymi zajmował się również po powrocie do kraju. Bardzo dużo publikował (Ogrodnik Polski, Naokoło świata, Gospodarz i in.). Pamiętał o ziemi rodzinnej i gorliwie propagował piękno Suwalszczyzny.
Od 1899 r. pracował jako nauczyciel biologii i geografii w warszawskich prywatnych szkołach średnich. W 1906 r. wykładał na Kursach Pedagogicznych dla Nauczy-cieli Ludowych w Warszawie oraz wszedł w skład komitetu redakcyjnego „Szkoły Polskiej", a w roku następnym został dyrektorem Szkoły Handlowej Żeńskiej Teodory Raczkowskiej. Był członkiem zarządu Polskiej Macierzy Szkolnej. Mimo absorbującej pracy pedagogicznej wiele czasu poświęcał na badania fizjograficzne nad florą i fauną jeziora Wigry. Badania te przyniosły poważne wyniki naukowe, a opublikowane w Pamiętniku Fizjograficznym - stały się po latach podstawą utworzenia na tym te-renie rezerwatu przyrodniczego.'
W czasie pierwszej wojny światowej w r. 1915 wyjechał na badania naukowe pod Nowogródek i na Polesie. Działania wojenne odcięły go od Warszawy i trafił do Moskwy, gdzie w latach 1915-1918 pełnił obowiązki dyrektora .gimnazjum polskiego, będącego pod opieką Centralnego Komitetu Obywatelskiego Królestwa Polskiego. Jako członek zarządu Klubu Narodowego wraz z Komitetem Narodowym Polskim prowadził działalność na rzecz zjednoczenia i niepodległości Polski.
W maju 1918 r. gimnazjum polskie zostało repatriowane z Moskwy do Warszawy (przy pl. Trzech Krzyży) i pozostawało pod patronatem Rady Głównej Opiekuńczej, a od końca 1919 r. stało się prywatnym gimnazjum K. Kulwiecia pod wezwaniem św. Kazimierza, w którym pełnił on funkcję dyrektora i wykładowcy do 1928 r. Wojnę polsko-bolszewicką w 1920 r. rodzina Kulwieciów przeżyła w sposób szczególny, bowiem trójka jego dzieci wyruszyła do walki w obronie zaledwie zmartwychwstałej ojczyzny. Po wojnie Wanda Kulwieć, jako uczestniczka zmagań 1920 r. uzyskała prawo do nadziału ziemi i znalazła się nad Switezią, zamieszkując w Andrzejkowie. W położonym nieopodal Rusocinie zakupili majątek ziemski jej rodzice - L. i K. Kulwieciowie. Kazimierz Kulwieć brał czynny udział w pracach Towarzystwa Ogrodniczego Warszawskiego (TOW). W 1904 r. był założycielem i kierownikiem pierwszej w Polsce placówki naukowej zajmującej się ochroną roślin - Pracowni Naukowej do Badań nad Ochroną Roślin przy TOW, przekształconej później w Stację Ochrony Roślin TOW i kierował nią do 1911 roku. Jako sekretarz Komisji Przyrodniczej, a w latach 1923-1932 prezes Towarzystwa Ogrodniczego War-szawskiego, brał czynny udział w pracach Państwowej Rady Ochrony Przyrody, pełnił obowiązki prezesa i członka Głównej Komisji Rewizyjnej Ligi Ochrony Przyrody, a po zamieszkaniu w Toruniu - przewodniczące-go Komisji Pomorskiej Komitetu Ochrony Przyrody. Po zawarciu traktatu ryskiego włączył się również w prace Komitetu Od-zyskania Mienia Polskiego na Wschodzie. W marcu 1926 r. wraz m.in. z Karolem Hoffmanem, Zygmuntem Kadłubowskim i Gustawem Zabłockim założyli w Warszawie Zrzeszenie Suwalczan, z czasem prze-kształcone w Towarzystwo Rozwoju Pojezierza Augustowsko-Suwalskiego.
W 1929 r. ze względu na stan zdrowia Kazimierz Kulwieć przeniósł się do Torunia, gdzie jako prezes Zarządu Okręgu Pomorskiego Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego oraz do 1939 r. - członek Rady Głównej PTK w Warszawie, utrzymywał nadzór nad pracami turystyczno-krajoznawczymi na Pomorzu. Ponadto od 1935 r. był referentem Delegatury Toruńskiej Ligi Popierania Turystyki przy Dyrekcji Okręgowej Polskich Kolei Państwowych w Toruniu. Brał również aktywny udział w pracach Rady Miejskiej Torunia, będąc m.in. członkiem następujących Komisji: Finansowej, Nad-brzeża, Rewizyjnej oraz Zakładów Siły Światła i Wody. Piastował godność prezesa Towarzystwa Polsko-Czechosłowackiego, Związku Wszechsłowiańskiego, przemianowanego następnie na Związek Słowiański i Komitetu Ochrony Przyrody; wiceprezesa Ligi Ochrony Przyrody, członka zarządu Towarzystwa Naukowego, członka zarządu Okręgu Pomorskiego Towarzystwa Rozwoju Ziem Wschodnich, był filistrem honorowym Korporacji Sparta. Podobnie jak w Warszawie - nie ustawał w publikowaniu cennych artykułów o treściach krajoznawczo-przyrodniczych, organizował wystawy, wygłaszał odczyty i pogadanki przyrodnicze dla dzieci i młodzieży przed mikrofonami Roz-głośni Pomorskiej Polskiego Radia w Toruniu'. Mimo podupadającego zdrowia, do wybuchu II wojny światowej prowadził bardzo aktywną działalność społeczną, publicystyczną i pedagogiczną.
W 1939 r. wschodnie tereny Rzeczypospolitej znalazły się pod okupacją sowiecką. Deportacja Polaków nie ominęła i rodziny Kulwieciów. Wrzesień 1939 r. zastał K. Kulwiecia w Nowogródzkiem, w posiadłości córki - Andrzejkowie. Wraz z rodziną został ze-słany do Rejonu Szangalskiego za Archangielsk (10 luty 1940 r.) Podczas transportu całej rodziny na wschód dwaj funkcjonariusze NKWD zaproponowali Kazimierzowi po-wrót wraz z żoną do domu, ale bez rodziny. Ten odmówił i wraz z bliskimi znaleźli się w archangielskiej tajdze w „lesopunkcie" nad jeziorem Wierużskoje, 400 km od Archangielska, gdzie w straszliwych warunkach przeżyli kilka lat. K. Kulwieć, wielki naukowiec, pedagog i krajoznawca już nigdy nie wrócił do Ojczyzny, której poznawanie podniósł do rangi patriotycznego obowiązku. Nauko-we pasje badawcze realizował (ze względu na wiek był zwolniony z prac przy wyrębie lasu) poznawaniem archangielskiej flory i fauny, a spostrzeżenia zawarł w obszernym opracowaniu, którego powracająca do kraju rodzina nie mogła przywieźć. Pokłosie kilkuletnich obserwacji naukowych zostało z konieczności zniszczone.' Kazimierz Kulwieć zmarł 16 lutego 1942 r. (wg danych rodziny; PSB podaje 14 lutego 1943 r.) na zesłaniu w ZSRR. Pochowano go na cmentarzu w miejscowości Wierużskie w Archangielskiem (Rosja).
Suwalska przyroda
Rodzinną ziemią zafascynowany był od zawsze. O Suwalszczyźnie pisał w Ziemi: Od dawna nęciły mię te strony swą uroczą przyrodą, rozmaitością krajobrazów, bogactwem flory, tajemniczością fauny głębin jeziornych, o których najdziwaczniejsze, jeszcze za lat szkolnych zdarzało mi się wśród ludu słyszeć opowieści i baśnie. Odkąd poświęciłem się studjom przyrod-niczym, marzeniem mojem było przyłożyć od siebie choć małą cegiełkę do tak powolnie wznoszonego gmachu naszej fizjografii krajowej przez poznanie i opis jednego z najpiękniejszych naszych jezior - jeziora Wigierskiego.
Po studiach przyrodniczych i odbytych praktykach w zagranicznych stacjach ba-dawczych wraz z zaprzyjaźnionym przy-rodnikiem Kazimierzem Czerwińskim snuli marzenia, „że może niedługo, dzięki pomocy ze strony ludzi dobrej woli i rozumiejących doniosłość badań przyrodniczych, uda się i u nas stworzyć stały przybytek nauki w rodzaju stacji biologicznej, do badań zoo-logicznych i botanicznych przeznaczonej". Młodzi naukowcy dzięki subsydium Kasy im. Mianowskiego przybyli w 1901 r. nad Wigry i tam zaopatrzeni w niezbędne przyrządy i pomoce naukowe w miejscowości Tar-tak nad Wigrami założyli w budynku szkoły prowizoryczną stację biologiczną. W 1903 r. dokonali „szeregu systematycznych pomiarów głębokości jezior należących do systematu wigierskiego". Relacje z licznych po-bytów i wyniki badań zamieszczał Kazimierz Kulwieć na łamach Wszechświata (1902 nr 21-23) i Pamiętnika Fizjograficznego (1904 t. XVIII), później również Ziemi.
Marzenie młodych przyrodników o stacji badawczej z prawdziwego zdarzenia ziściło się wkrótce po odzyskaniu niepodległości przez Polskę. Instytut Biologii Doświadczalnej im. Marcelego Nenckiego utworzył nad Wigrami w 1920 r. stację hydrobiologiczną, której pierwszym dyrektorem został Romuald Minkiewicz. Rok później K. Kulwieć opracował projekt rezerwatu częściowego nad jeziorem Wigierskim, który wraz z Alfredem Lityńskim przedstawili na posiedzeniu Państwowej Komisji Ochrony Przyrody w 1921 r. Motywy, specjalnie fizjograficznej natury A. Lityńskiego uzupełnił wywodami geograficznymi i określił ogólne granice proponowanego rezerwatu. Plan utworzenia rezerwatu na jeziorze Wigierskim na łamach Ochrony Przyrody w 1924 r. przedstawili Bolesław Hryniewiecki i A. Lityński. Marzenie K. Kulwiecia realizowało się etapami: 1959 - rezerwat „Ostoja bobrów Stary Folwark", 1962 - rezerwat „Ostoja bobrów Zakąty", 1970 - rezerwat „Wądołek", 1976 - Wigierski Park Krajobrazowy i wreszcie w 1989 r. - Wigierski Park Narodowy.
Towarzystwo Krajoznawcze
Ważnym nurtem życia Kazimierza Kulwiecia była społeczna działalność krajoznawcza. Wraz ze znanym krajoznawcą Aleksandrem Janowskim opracowali projekt powołania do życia Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego (PTK) na terenie Królestwa Kongresowego. Koncepcja założenia w Warszawie organizacji krajoznawczej nie była nowa (w Galicji już od 1873 r. działało Towarzystwo Tatrzańskie o założeniach wybitnie krajoznawczych), bowiem jeszcze przed rokiem 1904 Emil Schbnfeld wspólnie z adwokatem Stanisławem Patkiem opracowali projekt statutu towarzystwa krajoznawczego i wystąpili do władz rosyjskich o zatwierdzenie. Wniosek został odrzucony. Następne działania podjął A. Janowski, z którym K. Kulwieć przyjaźnił się.
W „Roczniku PTK” 1907 czytamy: Nie zrażając się pierwszym niepowodzeniem, wiosną r. 1904 sprawę ponownie ujął w swe ręce zamiłowany podróżnik i kierownik wycieczek, odbywanych od dawna z młodzieżą, p. Aleksander Janowski. Jednakże zawierucha polityczna w latach 1904 i 1905 znowu wstrzymała ukonstytuowanie się naszego Towarzystwa. W je-sieni 1905 r. sprawą tą zajął się sekretarz Komisji przyrodniczej Towarzystwa Ogrodniczego Kazimierz Kulwieć, wprowadzając ją kilkakrotnie na porządek dzienny obrad przyrodników warszawskich. Komisja gorąco zajęła się przedstawionym jej projektem i uprosiła p. Aleksandra Janowskiego do opracowania ustawy w ostatecznej formie i przedstawienia jej Komisji na najbliższem posiedzeniu.
Zatwierdzenie statutu Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w 1906 r. zdaniem A. Janowskiego stało się zasługą. K. Kulwiecia, który nie zrażając się nie-powodzeniami - nie ustawał w wysiłkach, konsekwentnie dążąc do celu. 1 czerwca 1906 r. inicjatorzy założenia Towarzystwa powołali tymczasowy zarząd, a kiedy w dniu 9 listopada Warszawski Urząd Guberialny zatwierdził „Ustawę PTK”, będąca, pierwszym statutem Towarzystwa i wciągnął Polskie Towarzystwo Krajoznawcze do Rejestru Stowarzyszeń i Związków - 3 grudnia na pierwszym walnym zebraniu zatwierdzony został skład zarządu: Zygmunt Gloger został prezesem, Kazi-mierz Kulwieć wiceprezesem (1910-1922 prezesem), a Aleksander Janowski sekretarzem. Do władz Towarzystwa wybrani zostali Mikołaj Wisznicki i Karol Hoffman. Jako założyciele Towarzystwa występują. Aleksander Janowski, Karol Hoffman i Kazimierz Kulwieć, chociaż środowisko założycielskie było znacznie liczniejsze i skupiało w swych szeregach przedstawicieli elit intelektualnych ówczesnego społeczeństwa polskiego. Statut jako cele Towarzystwa poda-wał gromadzenie i opracowywanie oraz popularyzację wiadomości o kraju, jego wartościach przyrodniczych, kulturowych i gospodarczych - w szczególności wśród młodzieży; organizowanie wycieczek po kraju, tworzenie oddziałów prowincjonalnych, urządzanie wystaw krajoznawczych, roztaczanie opieki nad pamiątkami historycznymi i osobliwościami przyrody. Prawdziwe intencje założycieli Towarzystwa ujawniał K. Kulwieć, pisząc w Ziemi: I dziś już jawnie powiedzieć należy, co tkwiło w tajnikach ducha założycieli i twórców Towarzystwa, co było gwiazdą przewodnią wszystkich jego bezinteresownych pracowników. Ideą tą była dążność do uświadomienia narodowego najszerszych warstw naszego społeczeństwa. Rozumiano bowiem dokładnie i wierzono głęboko, że wyzwolenie nasze polityczne przyjść może jedynie dzięki zbiorowym wysiłkom uświadomionego narodu. Z założeń psychologicznych wychodząc wszyscy uznajemy, że tylko drogą poznania jakie-gobądź objektu i to poznania gruntownego, przedewszystkim, zaś - z bezpośredniego zetknięcia się z nim, z naocznego obcowania rozwinąć się może rzetelne zrozumienie i umiłowanie Ojczyzny - pogłębienie i rozrost powszechny patrjotyzmu polskiego. Budzenie tego patrjotyzmu w najszerszych kołach, a zwłaszcza wśród młodzieży naszej, było istotną, nigdzie jawnie nie pisaną, lecz wszędzie w pracach Towarzystwa naszego decydującą ideą wewnętrzną.
W nowo powstałej organizacji K. Kulwieć podjął pracę w różnych kierunkach. Poza aktywną działalnością we władzach Towarzystwa, równocześnie działał w Komisji Ochrony Osobliwości Przyrody i w Komisji Wycieczkowej (1907), kierował Sekcją Popularyzacji Krajoznawstwa dla Młodzieży, a także Komisją Muzealniczą (1908), był wiceprzewodniczącym Komisji Wydawniczej oraz Komisji Fotograficznej (1911), działał również w Komisjach: Etnograficznej (1910) i Fizjograficznej (od 1911). Wydawał Pamiętnik Fizjograficzny, był też współzałożycielem i wydawcą Ziemi, organu Towarzystwa, również jego redaktorem naczelnym. Poza pracą w zarządzie i komisjach Towarzystwa K. Kulwieć prowadził wykłady, pogadanki i wycieczki. W celu spopularyzowania celów Towarzystwa w 1907 r. wyda-no broszurkę opracowaną przez Zygmunta Glogera pt. Poznaj swój kraj, w której K. Kulwieć ujawnia swój pogląd na znaczenie wycieczek krajoznawczych. Zaznacza na wstępie, że w wysiłkach nauki działają dwie sprężyny: umiłowanie bezwzględnej prawdy oraz ukochanie ludzkości - oba te kierunki dążą do udoskonalenia człowieka. Ale dzisiejsza szkoła daje naukę jednostronną, książkową. Zmienić tę sytuację może krajoznawstwo. Krajoznawstwo w najszerszym tego słowa znaczeniu dziś stać się musi hasłem powszechnym i od niego rozpoczynać winien swe czyny człowiek, wchodzący na drogę praktyczną; niech pamięta o nim układający swój program wykładu nauczyciel, niech w nim szuka najprzyjemniejszych rozrywek pod-czas wczasów wakacyjnych uczący się młodzieniec.
Drogą do tego celu były wycieczki. Podczas wycieczek prowadzonych przez do-świadczonych przewodników młodzież zapoznaje się z rzeczywistym obliczem przyrody, którą w szkole jej przedstawiono niejako na odbitkach fotograficznych, w nauce książkowej. Na nich sprawdzić może warunki bytu różnych warstw narodu, zamieszkujących wsie, miasta i dwory, sprawdzając to, co o nich wie z geografii szkolnej, z literatury, z poezji.
Ważnym etapem w działalności K. Kulwiecia były wycieczki zbiorowe z programem przyrodniczym. Pierwszą zbiorową wycieczkę poprowadził z A. Janowskim do Puszczy Kampinoskiej 2 czerwca 1907 r. (obecnie jest to „jubileuszowa” impreza Oddziału Stołecznego PTTK), a następnie współdziałał z nim w Komisji Wycieczkowej, organizując m.in. stałe wycieczki poza Warszawę. Ponadto był organizatorem wycieczek z programem botanicznym dla młodzieży i abiturientów szkół warszawskich, w których uczył. Uważał, że kontakt z przyrodą utrwala wiedzę o niej i jej po-szanowanie, a mieszkańcom miast przynosi również korzyści zdrowotne.
Pisał też liczne artykuły o szerokim za-kresie tematycznym oraz recenzje publikacji. Prowadził penetracje krajoznawcze wyjeżdżając na ukochaną Suwalszczyznę. Był inicjatorem utworzenia Oddziału PTK w Suwałkach i pierwszego na Suwalszczyźnie schroniska turystycznego w Starym Folwarku"' (wybudowane w I. 1928-1929), które nosiło jego imię.
Założył również w 1907 r. (decyzję do powołania książnicy władze Towarzystwa podjęły już w grudniu 1906 r.) bibliotekę Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego", której przekazał znaczną część swoich zbiorów, a która funkcjonuje do chwili obecnej jako Centralna Biblioteka Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego im. Kazimierza Kulwiecia w Warszawie przy ul. Podwale 23 na Starym Mieście. Uroczyste nadanie imienia Bibliotece odbyło się w czasie uroczystej sesji krajoznawczo-historycznej poświęconej jubileuszowi 75-lecia Ziemi w kwietniu 1986 r.
Wiele uwagi poświęcił organizowanym przez PTK wystawom, zwłaszcza Krajobraz Polski, otwartej w Warszawie w 1912 r. Stał na czele jej komitetu organizacyjnego, opracował jej program naukowy, uczestniczył w zabezpieczeniu finansowym oraz dokonał uroczystej inauguracji, wygłaszając przemówienie, w którym uwypuklił ideę wystawy ukazującej Polskę, której ówcześnie jeszcze na mapach nie było. Polskie Towarzystwo Krajoznawcze, organizując... wystawę, miało na celu nie tylko przedstawić na fotografiach piękno naszego kraju, lecz, i to przedewszystkiem, by ideę ochrony tego piękna, która na zachodzie Europy coraz szersze zatacza kręgi - ku ocaleniu resztek przyrody pierwotnej i na nasz grunt przeszczepić.
W 1913 r. otrzymał godność członka honorowego Towarzystwa Tatrzańskiego, a w 1927 r. Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego.
Działalność publicystyczna
Kazimierz Kulwieć pozostawił po sobie bogaty dorobek publicystyczny. Poza pracami naukowymi i artykułami o treści krajoznawczo-przyrodniczej zamieszczanymi w Ziemi oraz innych czasopismach, dorobek Kazimierza Kulwiecia obejmuje kilka pozycji książkowych, wśród nich: Polska w granicach naturalnych i historycznych, dwa wydania bogato ilustrowane mapa-mi i rycinami - Moskwa 1917 i Warszawa 1919, Osobliwości i zabytki przyrody oraz ich ochrona, Warszawa [br. r.] oraz Chrząszcze polskie. Klucz do określania tęgopokrywych dla użytku młodzieży, amatorów i ogrodników..., Warszawa 1907. Ta ostatnia odegrała ważną rolę dydaktyczną jako pierwsze i jedyne do 1931 r. tego typu opracowanie polskie. Wraz z Adamem Kudelskim przetłumaczył książkę Konrada Guenthera Zagadnienia życia w świetle darwinizmu - Warszawa 1906. Był redaktorem czasopism Naokoło świata i Przy-rodnik, również wydawcą czasopisma naukowego Pamiętnik Fizjograficzny w latach 1913-1916 (tomy 20-23). Pisał liczne artykuły m.in. do Wszechświata, Gospodarza, Ogrodnika Polskiego i Przyrodnika, w miesięczniku Książka zamieszczał recenzje o publikacjach przyrodniczych, prowadził dział przyrodniczy w Wielkiej Encyklopedii Powszechnej .
W zbiorach Centralnej Biblioteki PTTK znajduje się bibliografia jego publikacji, sporządzona przez Wandę Strumiłłową24, zaś w zbiorach specjalnych znajdują się zestawienia bibliograficzne publikacji, recenzji i fotografii autorstwa K. Kulwiecia, publikowanych na łamach Ziemi.
Ważnym nurtem w działalności krajoznawczej i publicystycznej K. Kulwiecia było powołanie do życia tygodnika krajoznawczego Ziemia (kontynuatora Wisły), której był wydawcą, redaktorem i autorem wielu artykułów. Na łamach Ziemi ukazało się 36 jego artykułów krajoznawczych, programowo-organizacyjnych i okolicznościowych oraz 31 recenzji, a także 63 fotografie, ilustrujące teksty własne i innych autorów oraz występujące samoistnie w latach 1910-1930.
Pierwszy numer Ziemi ukazał się 1 stycznia 1910 r., a już od 27 lutego 1910 r. stała się ona organem Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. K. Kulwieć redagował ją w latach 1910-1914, 1919, 1922-1925. Wydawana początkowo jako tygodnik, później miesięcznik, od pierwszego numeru stała się ważnym narzędziem upowszechniania wiedzy o ziemi ojczystej w okresie zaborów i lat międzywojennych, konsekwentnie realizowała ideę pobudzania uczuć patriotycznych i konsolidacji społeczeństwa rozdartego zaborami oraz stała się kroniką ukazującą działalność Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w owym okresie. Na jej łamach znakomici publicyści zamieszczali swoje artykuły o tematyce krajoznawczej, a nad szatą graficzną czuwał czołowy działacz Towarzystwa Mikołaj Wisznicki. Czasopismo od pierwszego numeru spotkało się z wysoką oceną wśród prasoznawców. Współcześni K. Kulwieciowi redaktorzy takie zamieszczali recenzje: ZIEMIA jest tem czasopismem, z którem każdy, interesujący się fizyografią ziem polskich liczyć się musi. (Kosmos 1911. 7-9); Autorowie artykułów drukowanych w Ziemi należą w znacznej mierze do polskiego świata naukowego, a nazwiska ich dają całkowitą rękojmię odpowiedniego traktowania dotkniętych spraw. (Książka 1911-2); Na bardzo licznych ilustracyach Ziemi, papierze i druku znać rękę staranną i umiejętną. (Kuryer Wileński 1910-40).
Ziemia przez cały okres swej działalności, mimo przerw w wydawaniu spowodowanych pierwszą wojną światową, krótkim okresem kłopotów organizacyjnych i finansowych na początku lat dwudziestych, późniejszą przerwą w wyniku drugiej wojny światowej, ukazywała wielki program badań krajoznawczych prowadzony przez PTK, który był następnie podporządkowany praktycznym potrzebom ruchu turystycznego, przedstawiała teorię i praktykę ruchu krajoznawczego. Na jej łamach sformułowano definicję krajoznawstwa i zastosowano ją w praktyce czasopisma, niezwykle wartościowe materiały redakcyjne zachowały dla potomnych już dziś nieistniejące składniki polskiego krajobrazu, przyrody, folkloru, zaś liczne numery monograficzne pisma do chwili obecnej są nieprzebraną skarbnicą wiedzy o polskiej ziemi.
W rodzinnym kręgu
Rodzinnym gniazdem Kulwieciów, od wielu pokoleń mieszkających na Litwie, była Kułwa, od której wzięło początek ich nazwisko. Legenda rodzinna głosiła, że Kulwieciowie wywodzili się od kniaziów Gidziłłów i że były ich dwie „linie" - Gidziłłowie „Czarni" i Gidziłłowie „Biali". Białych, zasiedziałych w Kulwie, zaczęto w skrócie zwać Kułwieciami, zmiękczając następnie na Kulwieciów. Kulwieciowie pieczętowali się herbem Hipocentaurus, a po unii lubelskiej otrzymali drugi herb - Łabędź. Ostatnim właścicielem rodzimej Kutwy i Staszańc był Jakub Kulwieć, ojciec Kazimierza i Wincentego. Miłość do ojczystej Litwy i udział w powstaniu 1863 r. młodzi Kulwieciowie przypłacili zesłaniem na katorżniczą pracę w kopalni syberyjskiej, a ich ojciec - konfiskatą rodzinnego gniazda, rozparcelowanego między chłopów rosyjskich. Po sześciu latach amnestionowany Wincenty Kulwieć wrócił do kraju, ze zniszczonym w kopalni zdrowiem i zakazem osiedlania się na Litwie. Ożeniwszy się z Leonią Pawłowską, wydzierżawił Trubiszki (leżące najbliżej ziemi litewskiej) i tam przyszło na świat czterech jego synów: Kazimierz, Wincenty, Leon i Paweł oraz córka Teresa.
Brat Kazimierza Kulwiecia, Wincenty, ukończył Wydział Prawa Uniwersytetu Wileńskiego i rozpoczął aplikanturę w kancelarii mecenasa Wowiakowskiego, a po jego śmierci przejął kancelarię wraz z liczną klientelą. Zmarł nagle w 1914 r.
Leon Kulwieć po skończeniu w Niemczech teologii, a następnie seminarium duchownego - otrzymał święcenia kapłańskie w Wilnie. Przeniesiony do Warszawy współorganizował zakład wychowawczy ojców Marianów na Bielanach. Był prefektem i wychowawcą w szkole Chrzanowskiego na ul. Smolnej. Znajomość języka litewskiego przyczyniła się do mianowania go proboszczem przy litewskim kościółku na ul. Litewskiej, gdzie wygłaszał kazania w języku polskim i litewskim. Miał osobiste kontakty z ówczesnym nuncjuszem papieskim, monsiniorem Rattim, późniejszym papieżem, od którego już z Rzymu otrzymał kilka własnoręcznie pisanych listów, z pietyzmem przechowywanych przez o.o. Marianów. W czasie pełnienia kapłańskich obowiązków poza krajem, uległ zarażeniu tyfusem i zmarł.
Paweł Kulwieć (10 marca 1883 r. -23 stycznia 1912 r.) poszedł śladami brata Leona i po uzyskaniu święceń kapłańskich został wikarym i katechetą przy kościele św. Jakuba w Wilnie. Był erudytą, redaktorem i wydawcą „Gazety za 2 grosze", auto-rem m.in. „Przewodnika pracy społecznej" (1910) dla kapłanów.
Siostra Kazimierza, Teresa, zdała egzaminy do wileńskiego konserwatorium muzycznego. Nauki nie podjęła. Po przeżyciu tragedii miłosnej popadła w depresję, wobec której lekarze byli bezsilni. Trafiła do szkoły gospodarczej w Chyliczkach hrabiny Zamoyskiej, później kilka lał spędziła w probostwie stryja Pawłowskiego, a następnie w zakładzie Niemca w Wilnie. Po zsyłce rodziny na Syberię, jako jedyna pozostała w Rusocinie. Zmarła tragicznie w 1941 r.
Kazimierz Kulwieć w małżeństwie z Julią Stankiewicz miał synów: Stanisława, zmarłego w niemieckim obozie jenieckim i Zbigniewa, zamordowanego w Katyniu oraz córkę Wandę, z męża Strumiłło31, która jeszcze w roku 1987 utrzymywała kontakt korespondencyjny z Wandą Skowron, kierownikiem Centralnej Biblioteki PTTK w Warszawie.
***********************************
Kazimierz Kulwieć, naukowiec i patriota, wybitny działacz społeczny i współtwórca PTK - człowiek, który w ciągu 71 lat swojego życia dokonał tak wiele dla naszego kraju, mimo iż upłynęło 135 lat od jego urodzin i 63 lata od śmierci - nie do-czekał się upamiętnienia swoich licznych zasług. Powyższa praca, pomimo że nie rozwija wszystkich wątków jego aktywnego i twórczego życia, a niektóre zaledwie sygnalizuje, jest próbą stworzenia zarysu biograficznego tego wybitnego pedagoga i krajoznawcy, pisana z nadzieją, że podjęte zostaną dalsze prace nad opracowanem jego kompletnej biografii.
Maria J. Janowicz